Wszyscy kłamią (Gądków Wielki 2014)

Nikomu, nigdy nie można w pełni zaufać. I każdy potencjalnie może być zdolny do najgorszych rzeczy. Bohaterka dzisiejszego odcinka też z pewnością nie podejrzewała, że jedna z najbliższych jej osób pewnego dnia okaże się jej zabójcą. I to zabójcą tak cynicznym i wyrachowanym, że aż trudno uwierzyć, że jest to prawdziwy człowiek, a nie czarny charakter z powieści kryminalnej.
Był wieczór 16 października, kiedy policja otrzymała zgłoszenie, że przy drodze między Rzepinem i Jerzmanicami doszło do wypadku. Samochód leżał w rowie i palił się. Wyglądało na to, że kierowca wypadł z drogi i uderzył o drzewo. Pożar mógł być spowodowany wybuchem gazu, bo cinquecento miało napęd na gaz. Samego wypadku nikt nie widział.
Dom w Gądkowie Wielkim
Policja dość szybko dowiedziała się, do kogo należał samochód i kim była ofiara wypadku. A była to 33-letnia Agnieszka z pobliskiego Gądkowa Wielkiego. Mieszkała w sporym, ale skromnym wiejskim domu.
Wkrótce okazało się, że Agnieszka zostawiła list pożegnalny. Wynikało z niego, że wjechała w drzewo specjalnie, że chciała się zabić. W liście miała między innymi wyznać, że kocha swojego męża.
Wkrótce okazało się jednak, że prawda wyglądała zupełnie inaczej.
Źródło
https://tvn24.pl/polska/uwaga-tvn-to-jest-morderca-mojego-dziecka-ra715335-2460347
https://www.polskawliczbach.pl/wies_Gadkow_Wielki
https://www.youtube.com/watch?v=dQcIblxNP2E
https://plus.gazetalubuska.pl/mial-zadac-okupu-za-wlasna-corke-a-pozniej-zabic-zone/ar/13837184
https://tvn24.pl/poznan/proces-w-sprawie-zabojstwa-agnieszki-rams-ra906434-2302150
https://adwokat-kubica.pl/porwanie-a-uprowadzenie-dziecka-przez-rodzica/