top of page

Morderstwo na plebanii w Łaniętach (2018)



Morderstwo na plebanii kojarzy się z kryminałami Agaty Christie. Dzisiejsza sprawa jest raczej mniej wysublimowana niż klasyczne intrygi, w których specjalizowali się Poirot i panna Marple. Ale nie mniej emocjonująca.




Dziś pierwszy odcinek z cyklu DONOS PROWINCJONALNY. Jak już zapowiadałam tydzień temu, postanowiłam raz w miesiącu robić taki odcinek, w którym będę się zajmowała sprawami podrzuconymi przez Was. Także jeśli macie takie propozycje, to piszcie w komentarzach, albo w prywatnych wiadomościach – ja je sobie wszystki notuję w tabelce i będę je realizować.


Mordestwo na plebanii, ale nie jak u Agathy Christie


Prawdziwe morderstwo na plebanii, o którym dziś wam opowiem, nie wiele ma wspólnego z intrygą Agathy Christie. A jego bohaterom daleko to tych eleganckich brytyjskich pań z jakichś kółek parafialnych, które pieką ciasta i piją herbatę z elegnckich filiżanek. Tu bardziej gumowce i żałoba za paznokciami.




Rozmowa między florystką, kościelną a plebanem


W czerwcu 2017 roku nasza dzisiejsza niebohaterka, Anna W. stała się na krótko bohaterką... lokalnych mediów. Wcześniej próbowała zainteresować swoją historią Gazetę Wyborczą, ale tam na szczęście ktoś miał tyle rozumu, żeby tego tematu nie podejmować. Niestety nie można tego samego powiedzieć o redakcji Kutnowskiego Centrum Informacyjnego. Tam Anna wystąpiła w reportażu, w którym oskarża proboszcza o różne rzeczy i wiesza psy na Iwonie, posądzając ją oczywiście o romans z księdzem.


Zresztą zobacznie sami:



Od słów do czynów


O godzinie 17 w kościele w Łaniętach zawsze odprawiana jest msza. Tym razem też rozpoczęła się tak jak zawsze. Ale to, co się stało później, nie przypominało już absolutnie niczego, co kiedykolwiek wydarzyło się w Łaniętach. Gdy wierni wychodzili już z kościoła, ich oczom ukazał się makabryczny widok. Najpierw usłyszeli jakieś straszne krzyki, przeraźliwy głos kobiety, krzyczącej z bólu, błaganie o pomoc, płacz dobiega od strony plebanii. Na ziemi leży kobieta, której twarzy, szyi i plecach płynie krew, a nad nią druga kobieta z nożem. W stronę kościoła biegnie dziecko z zakrwawioną twarzą. Mężczyzna obezwładnia napastniczkę. Nie jest to łatwe. Kobieta jest agrsywna, grozi mężczyźnie, że go zabije. W zaatakowanej kobiecie rozpoznaje 28-letnią Karolinę, która mieszkała w okolicy, we wsi Jastrzębia. Co tu się wydarzyło? Posłuchajcie!




Karolina - ofiara Anny W. (źródło)


Dom parafialny i kościół w Łaniętach (Google Street View)


Źródła:

Reportaż UWAGA TVN

bottom of page