top of page

Wojny smażalniowe (Skarszewy 1998)


Roman i Rysiek w jednym stali ośrodku, Roman po prawej, Rysiek po lewej... Tak zaczyna się historia dwóch smażalni, która doprowadziła do śmierci niewinnej dziewczyny.




Dzisiejsza historia rozegrała się w takiej specyficznej części Skarszew, na terenie ośrodka wczasowego nad jeziorom Borówno Wielkie. W niektórych artykułach można przeczytać, że było to we „wsi Borówno”, ale taka wieś zdaje się nie istnieje – to jest po prostu nazwa ośrodka wypoczynkowego nad jeziorem Borówno Wielkie, na peryferiach Skarszew. Ta okolica szumnie bywa nazywana nawet letnią stolicą Kociewia. Do tutejszego ośrodka zjeżdżają tu przede wszystkim turyści z okolicznych miast - Tczewa, Starogardu Gdańskiego i Gdańska. W czerwcu 1998 roku właściciele i pracownicy lokali nad jeziorem Borówno jak zwykle szykowali się do letniego sezonu.





Ostatni dzień szkoły


Rankiem 19 czerwca 1998 roku 17-letnia Marlena wyszła z budynku smażalni nad jeziorem Borówno Wielkie prowadzonego przez jej rodzinę. Wsiadła do samochodu swojego ojca, którym miała pojechać na zakończenie roku szkolnego. Dziewczyna kończyła właśnie III klasę liceum. Świadectwa nigdy jednak nie odebrała. W momencie, gdy włączyła silnik, samochód eksplodował, a dziewczyna zginęła na miejscu. Czy ta tragedia była następstwem konfliktu pomiędzy dwoma właścicielami konkurencyjnych smażalni?





Źródła


„Skazani: Wyznania zza krat”; odcinek: „Co pan o mnie wie?”



bottom of page