top of page

Nie wierz nigdy drwalowi (Nowica 2004)


Nowica to bardzo interesująca łemkowska wieś, słynąca z ciekawych wydarzeń kulturalnych. Gdy doszło tu do morderstwa turystki, mieszkańcy i przyjezdni byli w szoku. Szczególnie, że przez kolejne trzy lata sprawca pozostawał na wolności.




Nowa zasada przetrwania - nie ufaj drwalom!


Może zauważyliście, że z historii, które opowiadam w Zbrodniach Prowincjonalnych, wyłaniają się z czasem pewne powtarzające się schematy. To zawsze jest dom pod lasem na skraju wsi, to nigdy nie jest manekin (choć jak mnie uświadomiliście, w życiu to czasem jest manekin), a dziś przekonacie się, że kolejne prawo Zbrodni Prowincjonalnych brzmi – nigdy nie ufaj drwalom! Zapraszam na kolejną historię z cyklu Donos Prowincjonalny!


Jeśli chcesz przesłać własną propozycję tematu, pisz na: donosprowincjonalny@gmail.com





Dzisiejszą historią zainteresował mnie jeden ze słuchaczy – Krzysztof, któremu bardzo za ten donos dziękuję. Krzysztof napisał mi, że był w okolicy, w której doszło do tej tragedii, zaledwie tydzień po tych wydarzeniach. I wspomina o ogromnym lęku, jaki panował wówczas wśród mieszkańców wsi położonych wokół masywu Magury Małastowskiej. O tym jak bardzo ludzie byli przytłoczeni tą sprawą i jak bardzo trudne było dla nich to, że sprawca nie został jeszcze wtedy odnaleziony i nie wiedzieli, czy mogą czuć się bezpieczni w swoich rodzinnych stronach. I to chyba jest taki element zbrodni prowincjonalnych, o którym się często zapomina. Że to co dla reszty świata jest kolejnym newsem o morderstwie, dla takiej niewielkie zżytej społeczności może być naprawdę traumatycznym doświadczeniem. I wiąże się z wielkim niepokojem, strachem o siebie i o najbliższych i też takim kryzysem zaufania.


Jesień w Beskidzie Niskim


W klimatycznej łemkowskiej wiosce, w drugiej połowie września 2004, postanowiła spędzić trochę czasu Grażyna - 52-letnia farmaceutka z Warszawy. Grażyna była mężatką, ale tym razem zdecydowała się na babski wypad. Dwa dni po tym, jak rozpoczęły swój wypoczynek, Grażyna postanowiła pojechać PKS-em do Gorlic po zakupy. Wiadomo, że dotarła do miasta i wróciła z niego, jednak do Nowicy nigdy nie dotarła. Zaginęła na szlaku między Przełęczą Małastowską a pensjonatem, w którym się zatrzymała. Co spotkało Grażynę? Posłuchajcie!





Źródła

O Nowicy:

O morderstwie:

bottom of page